31 maja 2016

Dziecko na warsztat III #9: Kwieciście i filcowo


Piękny, słoneczny i nieco deszczowy maj już prawie za nami, a w tle słychać dzwonek końcowy nawołujący do wrzucania postów o zwierzętach i roślinach, pod banderą Dziecka na warsztat. Jesteśmy zatem i my, dzielne mróweczki, które uwijały się przez cały miesiąc, stawiając dzielnie czoła rozmaitym przeciwnościom losu. Czasu zabrakło, żeby zrobić wszystko, co zaplanowałam, ale temat na pewno będziemy jeszcze kontynuować i dzielić się z Wami kwiatowymi oraz mapowymi postami, także bądźcie z nami. A teraz życzę Wam miłej lektury!

27 maja 2016

Domowe sorbety

 

Mnóstwo pracy, całe garście radości i prawdziwe góry pysznych smaków, pod takim znakiem upłynął mi ostatni tydzień. Zrobiłam sporo testów, posprawdzałam co jak smakuje, gdzie dosładzacz jest konieczny, a gdzie owoce dają radę bez niego (zawsze trzeba ich najpierw spróbować, bo może się okazać, że są mniej słodkie niż zwykle i wtedy coś słodzącego do sorbetu się przyda). Gdzie pasuje banan, a gdzie nie, bo w świecie deserów banan jest bardzo ważnym owocem ;) Wyszedł mi z tego całkiem pokaźnych rozmiarów eksperyment kulinarny, który od dłuższego czasu błądził po mojej głowie. A zatem do dzieła, mam nadzieję, że Wam się ten post spodoba i przyda!

25 maja 2016

Domowe lody (bez maszyny)


Dziś mam dla Was coś naprawdę specjalnego. Robi się coraz cieplej, za chwilę Dzień Dziecka i gorące lato (miejmy nadzieję, że mniej upalne niż trzy poprzednie). Przy takiej okazji pojawia się chęć na lody, bo któż nie lubi lodów?! Dla każdego znajdzie się odpowiedni smak, w końcu mamy tak wiele cudownych smaków i połączeń. Dlatego zanim nastąpią prawdziwie letnie dni (które już czuć w powietrzu), proponuję nauczyć się wytwarzać domowe lody! I to bez maszyny!
Poniższy post jest kompilacją tego, co znajduje się na moim blogu kulinarnym, pomyślałam jednak, że fajnie będzie to wszystko zebrać tutaj w całość. W najbliższych dniach wrzucę Wam także całą listę przepisów na domowe sorbety ;)

Bukiet na Dzień Mamy



Jutro Dzień Mamy, jeden z najpiękniejszych dni w życiu sporej części kobiet. Także w moim życiu od trzech lat jest to dzień niezwykły, który mogę świętować i celebrować na swój sposób. W tym roku na przykład, wybieramy się na Festiwal Baniek, bo zarówno ja jak i moja potomka uwielbiamy to zwiewne, tęczowe i obłe piękno, które tak szybko ucieka albo znika.
Podobnie szybko przekwita i więdnie uroda wszelkich kwiatów, które są częstym prezentem w takie dni jak jutrzejszy. Dlatego też, mam dla Was kilka pomysłów na stworzenie kwiatów z dziećmi. Takich kwiatów, które nie zwiędną i nie zmarnieją, kwiatów, które będziecie mogły, drogie mamy, zawiesić na tablicy korkowej w kuchni i gapić się na nie jak wariatki przez najbliższy miesiąc ;)
Zapraszam!

24 maja 2016

Niebieske dzwonki


Pojutrze Dzień Mamy, jeden z najpiękniejszych dni w życiu kobiety, czego by nie mówić, to jednak miłe poczuć całą sobą tę bezwarunkową miłość małego człowieka. Specjalnie na ten dzień, dzieci przygotowują rozmaite laurki, prezenty, drobiazgi stworzone własnoręcznie. Takie rzeczy są niezwykle cenne, choć często nie przetrwają zbyt długo. Dlatego też, specjalnie z okazji tego wyjątkowego dnia, chciałam Wam podpowiedzieć co można z dzieckiem zrobić na ten dzień, specjalnie dla najważniejszej kobiety dzieciństwa!

Grajmy!: Paleta od Epideixis i kilka słów o nie pomaganiu i samodzielności


Za nami niezwykle aktywny i produktywny weekend. Dom zaczyna wyglądać jak miejsce do mieszkania, a nie gołe ceglane ściany z oknami. Jeździliśmy jak szaleńcy po całej okolicy kupując kafelki i huśtawkę do ogrodu, zbieramy się do noszenia całej tony drewna z wyciętych drzew. Ten czas jednak spędzaliśmy we dwójkę, a co wtedy robiła Tosia? Tosia została z dziadkami w domu i poza wycieczkami, spacerami i grzebaniem się w piaskownicy z kuzynami, rozpracowywała jedną z najlepszych zabawek na rynku. I o tej zabawce opowiem Wam trochę w poniższym poście, zapraszam!

20 maja 2016

Matematyka jest Πękna: życie


Tym razem miałyśmy mały poślizg, ale mimo napiętego grafiku (wykańczanie domu nas wykańcza), udało nam się wreszcie zrealizować kolejny temat w projekcie Matematyka jest piękna. Tym razem Basia z bloga Zabawy z Archimedesem postawiła przed nami zadanie rozpracowania z dziećmi matematyki życia. Właściwie temat jest chyba najprostszym ze wszystkich, bo w końcu matematyka otacza nas z każdej strony, nawet siedząc na kanapie mamy z nią do czynienia (ktoś w końcu musiał pomierzyć i obliczyć jej wymiary, żeby trzymała się w całości i nie rozpadła pod nami). Ale też każda z biorących w projekcie udział dziewczyn, chciała przedstawić coś nietypowego i niepowtarzalnego, więc kombinowanie od której strony temat ugryźć nastręczało już nieco trudności.
Zapraszam zatem do przeczytania wpisu i sprawdzenia jak my poradziłyśmy sobie z tym wyzwaniem!

18 maja 2016

W maju jak w gaju: czyli kwiatowa księga DIY


Rajdu poprzez rozmaite projekty ciąg dalszy. Dziś na tapecie mamy fantastyczny projekt książkowy, zarządzany przez niesamowicie pozytywną osobę jaką jest Justyna z bloga Dzika Jabłoń. Do tej pory raczyłam Was przeróżnymi koktajlami książkowymi w ramach projektu, były zabawy z Bardzo głodną gąsienicą, było pieczenie babki i sadzenie fasolek z Kastorem, było wyglądanie przez dziurę wygryzioną w okładce, zaglądanie do wnętrza domków dla lalek (i myszek), czytaliśmy po francusku i zachwycaliśmy się ilustracją poklatkową zastosowaną w książce o misiu. Dzisiaj chciałabym Wam jednak pokazać książkę, którą sama zrobiłam dla Tosi. Tematem tej książki są kwiaty, a zatem w bardzo majowych klimatach. Zapraszam!

17 maja 2016

Dwulatek i nożyczki


Czy dwulatek jest gotowy na naukę posługiwania się nożyczkami? Czy nożyczki są gotowe na dwulatka? Czy dom to przetrwa? Wszelkie obrusy, dywany, bluzki, serwetki, no i przede wszystkim fryzura malucha, czy są bezpieczne? Czy w ogóle warto i tak w zasadzie to po co? Odpowiedzi na te i na kilka innych pytań znajdziecie w poniższym poście. My próbujemy się z nożyczkami od kilku miesięcy, a przygotowania zaczęłyśmy jeszcze w zeszłym roku. Mamy na koncie kilka ciekawych doświadczeń i wniosków, którymi chętnie się z Wami podzielę. Może komuś oszczędzą trochę czasu, albo wręcz przekonają, że warto zacząć naukę nieco wcześniej niż z pozoru mogłoby się wydawać. Zapraszam!

13 maja 2016

12 sekretów: to co w środku


Kwiecień minął sobie ochoczo i oczywiście nazbyt szybko, czas więc na naszą realizację kwietniowego tematu w projekcie 12 sekretów. Wstępnie powiem Wam, że była to całkiem niezła i lekka zabawa, która przyniosła sporo zapamiętanych przez Tosię faktów. Jestem zaskoczona ile taki mały, dwuletni zaledwie umysł potrafi przyswoić, nawet rzeczy, które z pozoru wydawać by się mogły dla niego za trudne. Przy okazji zachęcam więc do stawiania wysoko poprzeczki, bo dzieci potrafią naprawdę niezwykle zaskoczyć.
Dobrze, teraz więc czas na uroczy temat wnętrza i zewnętrza, z którego wybrałam dla nas wnętrze, a konkretniej wnętrze organizmu, przede wszystkim ludzkiego, ale i trochę na temat zwierząt sobie poopowiadałyśmy. Najpierw jednak kilka słów o samym projekcie:

11 maja 2016

Mały przyrodnik: z perspektywy Tosi


Zdarza Wam się, że zgrywając zdjęcia z aparatu, odkrywacie dziwną serię niewyraźnych widoczków, kapci, gołych stóp, zabawek z mega zoomem, wszystko zrobione z perspektywy metra wysokości? Bo mnie zdarzało się, i to dość często, kiedy jeszcze mieliśmy w domu tylko jeden aparat. W tej chwili ja mam już swój prywatny aparat, którego dzieć dotykać nie może, ona zaś dostała stary aparat i może z nim robić co chce. Powiem szczerze, że czasem zrobione przez nią zdjęcia mnie zaskakują, czasem pozytywnie
W ramach projektu Mały Przyrodnik w poprzednim miesiącu, mamy wrzucały zdjęcia przyrody wykonane rękami dzieci, my jesteśmy trochę spóźnione co prawda, ale oto jest cały zestaw. Wykonany spontanicznie w różnych sytuacjach przez dwulatkę. Miłego oglądania!

8 maja 2016

Papierowy słonecznik


Nastał maj, czas zatem przygotować się do realizacji projektu w ramach Dziecka na warsztat. W tym celu wybraliśmy się wczoraj do Ogrodu Botanicznego, jednego z najzieleńszych i najpiękniejszych miejsc w Łodzi. Bawiliśmy się całkiem dobrze, tylko trochę krótko, ponieważ wygoniła nas burza. Ot, taki urok majowy, że deszcz potrafi przyjść nagle i ciągnie się przez całą drugą połowę dnia, choć pierwsza obfitowała w czyste niebo i piękne słońce. Dziś postanowiłam zatem pokazać Wam jedną z naszych kwiatowych prac plastycznych, która ma za zadanie rozgonić chmury w dzień, w nocy niech sobie pada na zdrowie, w końcu bez życiodajnej wody maj nie był by tak piękny, a gaje tak zielone.
W powyższym akapicie zawarłam podpowiedzi do tego, co będzie się działo w nadchodzącym miesiącu na IGraniu z Tosią. Znalazły się tu odwołania do trzech projektów, w których bierzemy udział. Kto zgadnie o jakie projekty chodzi i co przygotowujemy, by zrealizować majowe tematy?

6 maja 2016

Grajmy!: Terra, czyli poznajmy trochę świat


Dziś mam dla Was propozycję gry idealnej dla starszych dzieci i młodzieży, a i dorośli na pewno znajdą w niej wiele dla siebie, bo w końcu kto nie lubi quizów? Lubię gry, które poza przyjemnością z grania, mają też walory edukacyjne, czegoś uczą i nie są taką ot prostą rozrywką. Terra łączy w sobie obie te funkcje z całkiem sporym powodzeniem. I muszę przyznać, że pozwoliła mi trochę odświeżyć wiedzę zdobytą w liceum. Generalnie wydaje mi się, że licealiści, a już w szczególności maturzyści, będą mieli w czasie rozgrywki sporą przewagę nad rodzicami i starszymi kolegami. Jest to zatem idealny przykład gry motywującej pozytywnie do pogłębiania wiedzy i dającej możliwość pokonania przeciwnika zasobem wiedzy. Ktoś, kto na początku poniesie sromotną klęskę, po treningu ma możliwość wybić się na pierwszą pozycję, co w grach losowych jest niewykonalne. To ogromny plus, dzięki któremu dziecko uczy się przyjemności z grania i nauki, a nie tylko przyjemności wygrywania.
Zapraszam więc do zapoznania się z szerszym opisem poniżej.

5 maja 2016

Grajmy!: SmallWorld


Kolejna pozycja z naszej ukochanej półki planszówkowej, upatrzona przez mojego małżonka lata temu i bujnie już obrosła w dodatki, o których może też uda mi się coś napisać. Dziś jednak pudełko z podstawowym składem, które przyniosło nam mnóstwo radości i godziny dobrej zabawy.
Świat jest bardzo mały, a walka o kolejny skrawek ziemi z każdą chwilą coraz bardziej zażarta i, powiedzmy sobie szczerze, krwawa. Trzeba naprawdę dobrze kombinować, żeby obronić własne terytoria i do tego jeszcze zdobyć następne, poszerzając obszar wpływów. A ostatecznie i tak okazuje się, że to nie ilość się liczy, ale jakość i wpływy jakie otrzymaliśmy, bo mało wcale nie znaczy gorzej. Sami z resztą zobaczcie o co dokładnie chodzi, zapraszam!

4 maja 2016

Grajmy!: Bang!


Jak tam po majówce? Wypoczęci i naładowani na kolejnych kilka tygodni, aż do Bożego Ciała? Ja mam często ten kłopot, że długie weekendy mnie rozleniwiają i trudniej mi wrócić do codziennej aktywnej rutyny. Co prawda większość czasu spędzaliśmy na spacerach, podróżach i wietrzeniu się na podwórku, ale od Internetu i bloga odpoczynek był spory i trochę trudno przekonać się na powrót do siedzenia i pisania. Dlatego zaczynam lekko i przyjemnie od prezentacji gry w ramach projektu Grajmy! Zapraszam!