7 maja 2015

Totoro


Lubicie japońskie bajki animowane? Ja jeśli mam być szczera, to raczej nie przepadam, natomiast jest takie jedno studio tworzące filmy animowane (o którym zapewne większość chociażby słyszała), którego produkcje nieodmiennie kradną moje serce. To Studio Ghibli, powstałe w roku mojego urodzenia (kto chce wiedzieć jak jestem stara, może sobie teraz sprawdzić :P ) i założone przez trzech ludzi Hayao Miyazakiego, Iso Takahatę i Toshio Suzukiego. Głównym pomysłodawcą baśniowych historii wychodzących ze Studia Ghibli jest Hayao Miyazaki, którego jestem wierną fanką, i to właśnie jego dziełem jest przepiękna bajka "Mój sąsiad Totoro". Pełna magii historia o dwóch małych dziewczynkach, które po przeprowadzce na wieś spotykają leśnego ducha Totoro, który otwiera przed nimi niezwykły świat, w którym nic nie jest oczywiste, w którym baśniowość styka się z rzeczywistością.


Wszystkim bardzo gorąco polecam obejrzenie tej bajki, szczególnie ze starszymi pociechami, jej ciepło ogrzeje was nawet w najsmutniejszy dzień. A Tosia, choć jeszcze za mała na tego typu rozrywkę, już zaliczyła pierwszy kontakt z magią Totoro. Od wspaniałej i niezastąpionej cioci ze Szwecji, prowadzącej malutką pracownię rękodzielniczą i tworzącą przepiękne maskotki, które możecie obejrzeć TU, Tosia dostała najprawdziwszego, zamszowego Totoro! Jest cudny! Mysza zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia i teraz codziennie musi mieć swoją porcję wyściskiwania "Toto":


Tulenia "Toto":


I kochania "Toto":


Niech żyje Totoro!

2 komentarze:

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielisz się swoimi refleksjami :)