24 maja 2016

Grajmy!: Paleta od Epideixis i kilka słów o nie pomaganiu i samodzielności


Za nami niezwykle aktywny i produktywny weekend. Dom zaczyna wyglądać jak miejsce do mieszkania, a nie gołe ceglane ściany z oknami. Jeździliśmy jak szaleńcy po całej okolicy kupując kafelki i huśtawkę do ogrodu, zbieramy się do noszenia całej tony drewna z wyciętych drzew. Ten czas jednak spędzaliśmy we dwójkę, a co wtedy robiła Tosia? Tosia została z dziadkami w domu i poza wycieczkami, spacerami i grzebaniem się w piaskownicy z kuzynami, rozpracowywała jedną z najlepszych zabawek na rynku. I o tej zabawce opowiem Wam trochę w poniższym poście, zapraszam!



Epideixis to mała krakowska firma, znana przede wszystkim z systemu PUS, czyli Pomyśl-Ułóż-Sprawdź, jest on jednak ewidentnie przeznaczony dla starszych dzieci, mniej więcej 3-4 letnich, dla Tosi jest więc trochę za trudny. Epideixis ma jednak w swojej ofercie propozycję dobrą także dla nieco młodszych, którą można zaproponować już dwulatkowi. Mówię tutaj o systemie edukacji Paleta, gdzie odpowiada się dopasowując kolorowe krążki do odpowiednich miejsc na okrągłej palecie przypominającej tę malarską.


Po otwarciu pudełka z "Wyprawką przedszkolaka", znajdziecie zatem w środku opisaną powyżej paletę z dwunastoma krążkami w sześciu kolorach. Mamy po dwa krążki w jednym kolorze, jeden z dziurką drugi bez. Do tego jest dołączony zestaw dwunastu tarcz, wyglądających trochę jak koła zębate. Każda plansza to inne zadanie do rozwikłania, oparte o różne zasady logicznego myślenia, skojarzenia i wiedzę. Podstawą jest tu dobieranie elementów w pary. Na brzegach tarcz, przy każdym rowku, znajdują się odpowiedzi, we wnętrzu tarczy zaś, przemieszane, mamy pytania. W przypadku przedszkolaków i młodszych dzieci, najczęściej zadaniem jest dobranie odpowiednich obrazków w pary.


Najprostsza tarcza to po prostu układanie krążków zgodnie z tym, co znajduje się na brzegach, we wnętrzu znajdują się jedynie ozdobne ilustracje z małpkami. Dwulatek powinien poradzić sobie z tym zadaniem bez najmniejszego problemu.


Pozostałe tarcze w zestawie są już nieco trudniejsze, trzeba na przykład połączyć w pary wykrawaczkę do ciastek z gotowymi wypiekami (kształty). Albo kolor kredki/farby do koloru i faktury obrazka (druga tarcza poniżej jest podzielona na dwie połówki dla ułatwienia, na górnej znajdują się obrazki pokolorowane kredkami, na dolnej pomalowane farbami). Przy elementach we wnętrzu tarczy znajdują się małe kropeczki w różnych kolorach, z dziurką albo bez, zadaniem dziecka jest znaleźć element na brzegu tarczy, pasujący do elementu we wnętrzu tarczy i dopasować do niego krążek wyglądający jak kropeczka przy elemencie ze środka tarczy.
Mojej dwulatce tłumaczę to w ten sposób, że np. foremka w kształcie serduszka ma swoją fioletową kropeczkę, a twoim zadaniem jest dać taką samą kropeczkę ciasteczku w tym samym kształcie serduszka. Ciasteczko nie ma jeszcze swojej kropeczki i trzeba mu pomóc ją znaleźć. Sposób działa całkiem dobrze.



Tarcze dla starszych dzieci są już bardziej skomplikowane z literami i cyframi, gdzie trzeba na przykład coś obliczyć i dopasować wynik do działania albo pierwszą literę do słowa. Dla najmłodszych przedszkolaków to są jednak zawsze obrazki.



Wielką siłą Palety (a poniekąd także systemu edukacji PUS), jest to, że po zakupie podstawowego zestawu startowego i ogarnięciu go przez dziecko, nie musimy kupować kolejnego wielkiego zestawu, a wystarczy systematycznie dokupować pojedyncze zestawy tarcz w przyjemnej cenie, z których każda porusza inny temat (np. przyrodę czy bajki). Ogromnym plusem jest też możliwość dokupienia zestawu krążków, dzięki czemu po zgubieniu jednego albo kilku, nie musimy kupować znów całego zestawu albo rezygnować z zabawki. Zamiast kupowania zestawu startowego dla przedszkolaków czy dzieci z nauczania początkowego, możemy też kupić samą paletę z krążkami i dobrać do niej dowolne tarcze. W sprzedaży znajdują się także tarcze in blanco, które można dowolnie wypełnić zadaniami własnego pomysłu.
Firma Epideixis daje nam więc pełną swobodę i możliwość wyboru, co jest absolutnie cudowne. Ich otwartość na potrzeby konsumentów jest ich ogromną siłą i mam nadzieję, że dalej będą się tak prężnie rozwijać, wymyślając kolejne edukacyjne zabawki ćwiczące logiczne myślenie, kojarzenie i skupienie uwagi.




Co zatem daje nam zabawa Paletą? Przede wszystkim ćwiczy u dziecka wymienione wcześniej skupienie uwagi. Poprzez luźną formę, barwność ilustracji i trójwymiarowość elementów do zaznaczania odpowiedzi (krążki) wabi nawet najmłodsze dzieci, a po zwabieniu całkiem nieźle trzyma przy sobie. Tosia jest zwykle mocno zdeterminowana, żeby po rozpoczęciu układania krążków, ułożyć je wszystkie i zapełnić paletę. Plusem jest też to, że w każdej chwili dziecko może zweryfikować swoje odpowiedzi odwracając tarczę, na odwrocie znajdują się bowiem odpowiedzi. Nie trzeba czekać do samego końca zadania, jeśli nie jesteśmy pewni poprawności rozwiązania cząstkowego, a to ułatwia całą pracę.
Do tego zadania są stworzone w taki sposób, żeby dobrze stymulować kojarzenie faktów. Dziecko uczy się wyszukiwania różnic i podobieństw, dobierania tych samych kolorów, ale także faktur czy kształtów. W zadaniu z ciasteczkami, dziecko musi wiedzieć, że wycinając foremkami o konkretnych kształtach, otrzymamy ciasteczka w tym samym kształcie ale o innym wyglądzie i przeznaczeniu. Musi zatem wyodrębnić jedną cechę i kierując się nią dobrać elementy w pary.




Ponad to dziecko uczy się też weryfikowania swoich odpowiedzi nie poprzez pytanie dorosłego, ale poprzez samodzielne sprawdzenie. Paleta sprawdzi się więc idealnie do samodzielnej pracy u starszych dzieci (3-4 lata), z młodszymi lepiej trochę posiedzieć i wprowadzić je w temat. U nas na przykład nie tylko mama towarzyszy Tosi przy odkrywaniu tajników Palety, świetnie sprawdza się przy tym także dziadek, mający całe morze cierpliwości i umiejący powstrzymać się przed nieustannym podpowiadaniem.



Przy tej okazji napiszę Wam o pewnej niezwykle ważnej rzeczy w czasie nauki z małymi dziećmi, otóż NIE PODPOWIADAJMY! To najważniejsza zasada, dzięki której Wasze dziecko zrobi ogromny krok ku samodzielności. Wiem doskonale, że to niesamowicie trudne zadanie, bo my przecież robimy wszystko szybciej i naturą każdego człowieka jest to, że jeśli ktoś robi coś wolniej od nas, niecierpliwimy się i chcemy wszystko przyspieszyć. Uspokoję Was, że to naturalna i całkowicie normalna tendencja, nie po to w końcu uczymy się robić pewne rzeczy sprawnie, żeby potem czekać. Przy edukacji dzieci, wyręczanie ich prowadzi jednak do uwiązania dziecka do nas, z początku jest więc szybciej, ale później mamy ogromny kłopot żeby nakłonić potomka do samodzielności.
Rok pomiędzy drugimi a trzecimi urodzinami, to czas w którym dzieci najsilniej dążą do niezależności i trzeba to wykorzystać. Ich determinacja sprawia, że całkiem szybko uczą się różnych rzeczy i z uporem nie porzucają aktywności dopóki się nie nauczą. Po trzecim-czwartym roku życia ten cudowny pęd nieco wyhamowuje i z czasem coraz trudniej nauczyć dziecko, by próbowało zrobić coś własnoręcznie.
Jeśli zatem dziecko chce samo odpowiadać na pytania z Palety, pozwólmy mu na to i nie podpowiadajmy, nie przyspieszajmy biegu wydarzeń, pozwólmy mu się pomylić (to uczy, że mylenie się jest normalne i zawsze można się poprawić) i odkryć swoją pomyłkę. Pozwólmy dzieciom weryfikować ich pomysły i wiedzę. Przy pracy z Paletą, trzeba więc przysłowiowo "usiąść na rękach" i "zasznurować usta". A swoje trzy grosze możemy wtrącić tylko jeśli dziecko nas o to poprosi.
Co dzięki temu osiągniemy? Zamiast wyręczania i robienia wszystkiego za dziecko w nieskończoność (co skutkuje tym, że przecież my lepiej zmywamy/sprzątamy/rysujemy/budujemy, więc nasz potomek nie widzi sensu w pomaganiu nam czy robieniu czegokolwiek z własnej inicjatywy itd.), będziemy mieć samodzielnie myślące dziecko, które chętnie będzie podejmować próby i rozmaite działania.
Na początku zaciskanie zębów i cierpliwe czekanie jest bardzo trudne, ale z czasem wejdzie Wam w krew, zapewniam ;)





Paletę w dowolnym zestawie oraz tarcze i krążki, możecie kupić przede wszystkim TUTAJ, na stronie wydawnictwa (polecam też zajrzeć do ich działu z grami logicznymi, bo z okazji Dnia Dziecka dają całkiem przyjemny rabat), a także w różnych sklepach Internetowych i stacjonarnych.

Post bierze udział w projekcie Grajmy!
Koniec psot!

10 komentarzy:

  1. oj paleta... uwielbiana przez moich :) paleta ma to do siebie że i młodsze przedszkolaki jak i starsze dzieciaki się przy niej dobrze bawią i uczą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, u mojej siostry jest podobnie z PUSem, bawi się zarówno trzylatek, jak i siedmiolatek :) Epideixis to szczwane liski są ;)

      Usuń
  2. Paletę znam, ale zachwyciłam się Waszym Dziadkiem <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziadek jest świetnym towarzyszem zabaw, to trzeba mu przyznać :D

      Usuń
  3. a jak jest ze sprawdzaniem, czy jest jakaś ściągawka, na której dziecko może zobaczyć czy dobrze rozwiązało zadania czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wystarczy obrócić tarczę na drugą stronę i tam są wszystkie odpowiedzi :)

      Usuń
  4. Pierwszy raz miałam stycznosc z produktami tej firmy na spotkaniu blogerskim! Strasznie mi się spodobały :) Uwielbiam zabawki, gry, które bawią i ucza jednocześnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to taka nauka mimochodem, czyli najbardziej naturalny proces z możliwych :) I takie coś to ja rozumiem! A nie, siedzenie w ławce, oceny i robienie wszystkiego pod klucz...

      Usuń
  5. szkoda, że sama Palety nie znałam, gdy J. był w wieku Tosi
    gdyby mi ją ktoś wtedy tak przedstawił, na pewno bym się szybko zaopatrzyła!
    bardzo profesjonalna i przekonująca recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za doceniające słowa :) A Paleta naprawdę jest warta tego, żeby wraz z nią bawić się i pracować z dzieckiem, wciąga straszliwie ^_^

      Usuń

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielisz się swoimi refleksjami :)