8 maja 2016

Papierowy słonecznik


Nastał maj, czas zatem przygotować się do realizacji projektu w ramach Dziecka na warsztat. W tym celu wybraliśmy się wczoraj do Ogrodu Botanicznego, jednego z najzieleńszych i najpiękniejszych miejsc w Łodzi. Bawiliśmy się całkiem dobrze, tylko trochę krótko, ponieważ wygoniła nas burza. Ot, taki urok majowy, że deszcz potrafi przyjść nagle i ciągnie się przez całą drugą połowę dnia, choć pierwsza obfitowała w czyste niebo i piękne słońce. Dziś postanowiłam zatem pokazać Wam jedną z naszych kwiatowych prac plastycznych, która ma za zadanie rozgonić chmury w dzień, w nocy niech sobie pada na zdrowie, w końcu bez życiodajnej wody maj nie był by tak piękny, a gaje tak zielone.
W powyższym akapicie zawarłam podpowiedzi do tego, co będzie się działo w nadchodzącym miesiącu na IGraniu z Tosią. Znalazły się tu odwołania do trzech projektów, w których bierzemy udział. Kto zgadnie o jakie projekty chodzi i co przygotowujemy, by zrealizować majowe tematy?


Przyzywamy zatem słońce i rozganiamy chmury z dziennego nieba, a by tego dokonać, będziemy potrzebować:
  • papierowy talerz
  • żółtą bibułę
  • klej
  • flamaster
  • ziarenka (u nas kaszy)
Na początek rwiemy bibułę na kawałki wielkości mniej więcej dłoni dorosłej osoby. Następnie porwane kawałki rolujemy w rękach. Przy okazji to świetne ćwiczenie na wzmocnienie mięśni dłoni i palców, a więc mimochodem wspomagamy trochę małą motorykę.
Zrolowane skrawki bibuły będą pełnić funkcje płatków naszego słonecznika. Wystarczy, że przykleimy je dookoła talerzyka. Po środku zaś możemy czarnym flamastrem stworzyć zgromadzenie czarnych kropeczek, które dla dziecka będą fajnym odniesieniem, gdzie może a gnie nie, przyklejać płatki. Zgromadzenie kropeczek, również na koniec smarujemy klejem i przyklejamy do niego wybrane nasionka.
Słonecznik gotowy i może zdobić naszą ścianę, a przy okazji może być też pięknym prezentem na Dzień Matki.













Koniec psot!

5 komentarzy:

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielisz się swoimi refleksjami :)