Lubimy spacerować, ja bo to okazja do poćwiczenia zastałych mięśni, a Tosia bo świat poza domem jest ogromny i mnóstwo w nim ciekawych rzeczy. To idealna okazja, żeby poćwiczyć dźwięki wydawane przez różne zwierzęta. Jako, że mieszkamy w małym miasteczku, nie brakuje na naszych ścieżkach spacerowych wszelkich odmian zwierzyny. Są więc:
- koty miaaaa
- psy a a a
- kaczki ka ka
- kozy me me
- kukułki kuka
A raz nawet zdarzyła się żaba kum kum :) Żadna elektroniczna zabawka nie odda dźwięków tak, jak stara, dobra natura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielisz się swoimi refleksjami :)