30 marca 2015

Wieża


Niesłabnąca miłość mojej córki, czyli wieża z Ikei, pokochała ją od pierwszego wejrzenia, a dostała ją na początku grudnia (miała wtedy 9 miesięcy). O co chodzi załapała po dwóch tygodniach i od tamtej pory namiętnie układa wieżyczkę na sto różnych sposobów, zależnie od humoru i koncepcji. Nie mam pojęcia ile w tym inwencji własnej, a ile przypadku, ale wychodzą jej naprawdę przeróżne cuda.


W tej chwili wieżyczek mamy już więcej, ta była pierwszą, która zapoczątkowała większą kolekcję i na pewno wiele razy będę tu umieszczała wpisy o różnych wieżyczkach i naszych opiniach na ich temat. Wieżyczki dają dziecku wspaniałą możliwość rozwijania koordynacji ręka-oko, pozwalają też wyżyć się twórczo, bo przecież z takiej wieży mogą powstać niezwykłe rzeczy, poza podstawową latarnią morską, zbudowaliśmy jeszcze meksykanina, lampę, szejker i wazon :D Plus jeszcze do tego wiele wariacji, które nie kojarzą się z niczym konkretnych, ale wyglądają fajnie. Zawsze można też zrezygnować z pałąka i układać krążki jeden na drugim tak, żeby się wieża nie rozpadła, co jest zadaniem bardziej wymagającym.



Na rynku jest wiele tego typu wież, osobiście zakochana jestem w wersjach drewnianych, plastikowe odrzucają mnie głównie ze względu na niechlujne wykonanie i nie odpowiadającą mi estetykę. Podejrzewam jednak, że Tosia nie miała by nic przeciwko nawet takiej plastikowej wieży :)
U nas w każdym razie wieże to absolutny hit i uważam, że zawsze warto kupić jakąś drobną wersję zabawki i sprawdzić czy dziecku podpasuje (o miłościach moich i wielkich "psia" tosiowych będzie osobny wpis, bo przecież to, co podoba się mnie, niekoniecznie jest w stanie zawładnąć sercem mojej córki).








2 komentarze:

  1. Dla mojej rocznej córeczki wszystkie wierze to świetna zabawa! Dzieciaki na prawdę to lubią! Nie znam malucha,który nie zainteresowałby się wysoką, kolorową budowlą! To przecież mega ciekawa sprawa :)

    Zapraszam Cię serdecznie na mojego bloga! www.MamaNelki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do tego bardzo dobrze wpływa na rozwój, więc same plusy. Przy dwójce trzeba tylko uważać, żeby ciężkimi drewnianymi klockami nie zrobiły sobie krzywdy ;)

      Usuń

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielisz się swoimi refleksjami :)