Tydzień temu poszłyśmy z Tosią sprawdzić jak ma się nasza wybrana do Projektu Drzewo brzoza i zaskoczyła nas swoją zielonością. Pączki, których nie udało mi się sfotografować poprzednim razem, teraz przemieniły się w piękne, soczyście zielone listki. Drzewo, które jeszcze tak niedawno wyglądało na smutne i szare, teraz mieni się chyba wszystkimi odcieniami zieleni i tętni życiem.
Im bliżej podchodziłyśmy, tym było jaskrawsze i tym ciężej było uwierzyć, że to to samo drzewo, dla porównania wrzucę jeszcze zdjęcie starsze o dwa tygodnie:
Ciekawa jestem jak bujnie rozkwitnie po kolejnych dwóch tygodniach. Wypadałoby jednak, skoro już bacznie obserwujemy, dowiedzieć się o brzozie czegoś więcej. A zatem czas na małe badania.
Brzoza
Jedno z popularniejszych w Europie drzew. Ma piękną, gęstą i bardzo zwiewną koronę, dość charakterystyczną, gałęzie najczęściej zwisają w długich pasmach, falujących romantycznie na wietrze. Zapewne dlatego brzozy, obok wierzb, są w historiach książkowych częstymi świadkami miłosnych historii.
Korę mają zazwyczaj jasną, gładką i łuszczącą się w cienkie, poziome płaty. Biała kora brzozy jest bardzo wdzięcznym materiałem do tworzenia rozmaitych ozdób.
Listki ma raczej drobne, z ząbkowanymi brzegami, jasno zielone wiosną i latem, jesienią żółte albo złote, opadające na zimę. Kwiaty ma w formie kotków.
W Polsce rośnie kilka gatunków brzóz, ale na moje oko ta nasza konkretna to brzoza brodawkowata albo inaczej zwisła, czyli najpopularniejsza w naszym kraju. Kwitnie w kwietniu i zapewne dlatego ja, uczulona na jej pyłki, od tygodnia mam zatkany nos.
Nasionka brzozy (które mam nadzieję następnym razem uda nam się znaleźć) są bardzo leciutkie, więc wiatr może je bardzo łatwo porwać daleko w świat, dzięki czemu brzoza szybko porasta nieużytki i jest właściwie wszędzie.
Jest szeroko stosowana w ziołolecznictwie, ma bowiem działanie moczopędne, odtruwające i wzmacniające. W medycynie estetycznej stosowana jest na skórę jako środek rozjaśniający.
Najwyższa brzoza w Polsce znajduje się w Puszczy Białowieskiej i sięga prawie 38 metrów.
Najgrubsza brzoza w Polsce znajduje się w okolicy Solna i ma 295 cm obwodu.
Jako ciekawostka, istnieje bardzo osobliwa formia brzozy brodawkowatej, czyli brzoza płomienna lub płomienista. Jej wysuszone konary mają jasnoróżowy kolor, który może przypominać płomienie. W Polsce można ją znaleźć w Wolińskim Parku Narodowym i w okolicach Stargardu Szczecińskiego. Trochę mamy tam daleko, ale kto wie, może przy okazji wakacji nad morzem, uda nam się obejrzeć tę nietypową brzózkę :)
Wpis w ramach projektu Mały Przyrodnik:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielisz się swoimi refleksjami :)