Mieliśmy bardzo intensywny tydzień. Głównie dlatego, że na początku ja zdawałam egzamin praktyczny na prawo jazdy (udało się!). A pod koniec szykowaliśmy się do wyjazdu małża do Stanów. Dziś wyściskaliśmy się i teraz czekamy na pierwsze wieści zza oceanu. Stąd też, skoro mam chwilę czasu, postanowiłam się zmobilizować do opisania pewnej zimowej zabawy, która skradła nasze serca. Przede wszystkim, żeby ją przeprowadzić trzeba przygotować drzewo. Na ten pomysł natknęłam się na blogu
Play Trains i zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Daje mnóstwo możliwości, a ta którą znajdziecie poniżej to pierwsza, która przyszła mi do głowy. Pod wskazanym wyżej linkiem znajdziecie tutorial jak zrobić drzewo, ale ja sama też postanowiłam Wam to opisać po polsku, bo wiem, że nie wszyscy lubią przebijać się przez anglojęzyczne teksy. Zatem do dzieła!
Czego będziemy potrzebować?
- 12 drucików kreatywnych (tym razem czarnych, ale można swobodnie mieszać kolory)
- białe pompony
- szklane kamyki
- wata
- figurki zwierząt żyjących na Antarktydzie (np. pingwiny, foki, mewy, albatrosy, słoń morski)
Najpierw składamy każdy drucik na pół tak, żeby jedno "ramię" było nieco dłuższe od drugiego (mniej więcej o centymetr). Następnie skręcamy obydwa "ramiona ze sobą" zaczynając od miejsca zgięcia (fot. 1). Kiedy skręcenie ma mniej więcej 2 cm odginamy je w bok o 90 stopni (fot. 2). Postępujemy tak, ze wszystkimi dwunastoma drucikami, po czym składamy je razem w miejscu zagięcia drucików i skręcamy (fot. 3), układamy korzonki jak promienie słońca (fot. 4). Żeby wszystko wyglądało w miarę naturalnie, zbieramy po dwa korzonki i skręcamy je ze sobą tak, żeby na końcu zostało coś w rodzaju dwuzębnego widelczyka (fot. 5 i 6). Każdy widelczyk wyginamy i formujemy (fot. 7 i 8).
Czas zająć się koroną naszego drzewa, po skręceniu wszystkich drutów razem, można je jeszcze podzielić na pół i skręcić w dwa, grube konary, tak zrobiłam przy najnowszym drzewie, ale niestety nie pokazałam na zdjęciach. Na zdjęciach widać za to formowanie pojedynczych gałęzi. Żeby je wykonać, odginamy lekko pięć drucików i skręcamy razem do 1/3 ich długości (fot. 9). Najkrótszy drucik można odgiąć lekko w bok i zostawić skręcając resztę drucików razem. Następnie dzielimy pozostałe druciki na pary i każdą skręcamy, formując na końcu widelczyk (fot.10). Postępujemy tak z każdą kolejną piątką drucików (fot. 11 i 12). Na koniec układamy konary i gałęzie w dowolny sposób, tak żeby nam się dobrze kadrowały (fot. 13 i 14).
Mając gotowe drzewo, możemy stworzyć dla potomka całkiem przyjemne zimowe bądź arktyczne pudełko sensoryczne. Jako że my mamy w swoim arsenale figurek zwierząt fokę i pingwina, postanowiłam zapoznać Tosię trochę z fauną Antarktydy, choć tam raczej ciężko o drzewa, prawdę mówiąc nie ma ich wcale, ale powiedzmy, że następnym razem się naprawię, jadą już do nas niedźwiedź polarny i uszatka, więc będzie pełnoprawna Arktyka.
Rzuciłam zatem w bezładzie trochę waty na dużą tacę, między nie powtykałam szklane kamyczki przeźroczyste i niebieskie oraz białe pompony. Pokazałam Tosi książkę, w której były opisane zwierzęta żyjące w zimnym klimacie. Wyszukałyśmy na naszej półce właściwe i dopasowałyśmy do obrazków. Na koniec Tosia dostała zielone światło do swobodnej zabawy, a poniżej instrukcja obrazkowa i krótka fotorelacja z samej zabawy.
|
Fot. 1 Skręcamy druciki |
|
Fot. 2 Zaginamy końcówkę o 90 stopni |
|
Fot. 3 Skręcamy wszystkie druciki ze sobą |
|
Fot. 4 Układamy korzonki |
|
Fot. 5 Skręcamy ze sobą po dwa korzonki |
|
Fot. 6 Skręcamy ze sobą po dwa korzonki |
|
Fot. 7 Wyginamy końce korzonków, żeby ładnie wyglądały |
|
Fot. 8 Układamy korzenie, żeby wyglądały naturalnie |
|
Fot. 9 Skręcamy ze sobą 5-6 pojedynczych drucików |
|
Fot. 10 Odginając je w bok, skręcamy po dwa druciki tworząc gałązkę |
|
Fot. 11 Odginamy i skręcamy druciki tak, by powstały gałęzie drzewa |
|
Fot. 12 Odginamy i skręcamy druciki tak, by powstały gałęzie drzewa |
|
Fot. 13 Układamy gałęzie |
|
Fot. 14 Drzewa z drucików kreatywnych |
Koniec psot!
Ciekawy pomysł na stworzenie Antarktycznej makiety :-)
OdpowiedzUsuńOczami wyobraźni widzę już kolejne zwierzątka, może jakaś woda i na nie kry lodu... ;-)
Sama się prosi o rozbudowanie, to prawda :D Zwierzątka kolekcjonujemy, na urodziny potomka dostanie między innymi misia polarnego :3
UsuńBrawo! Zimowe klimaty bez odmrożeń.
OdpowiedzUsuńWilk syty i owca cała! :D
UsuńBardzo lubimy takie kreatywne zabawy! Rozwijają wyobraźnię dziecka i sprawiają, że dziecko chcę więcej i więcej. Super pomysł :) Dzięki temu dzieci przestaje myśleć np. o oglądaniu telewizji.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej podoba się moment, w którym dzieci same zaczynają wymyślać swoje scenariusze do powstałej scenerii, a potem jeszcze przemeblowują wszystko po swojemu :)
UsuńA my bardzo lubimy takie sensoryczne pudła :) i chyba zamówimy też więcej figurek, chociaż niby zima się kończy już powoli
OdpowiedzUsuńCo szkodzi latem ochłodzić się zabawą z krami lodowymi? ;) A figurek nigdy za wiele :P
UsuńBardzo ciekawy pomysł na stworzenie makiety Antarktydy.Piękne, szklane kamienie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A kamyki jakby co, do kupienia na allegro, to ozdobne kamienie, albo można też znaleźć ciekawe rzeczy pod hasłem szklane kulki ;)
UsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńNauka przez zabawę to bardzo dobry krok. Można również pomyśleć o edukacyjnych zabawkach.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuń