To jedna z najukochańszych aktywności mojej Tosi. Potrafi mi się rozpłakać żałośnie, kiedy przychodzi pora na kąpiel, a ona akurat jest w trakcie ozdabiania kolejnej strony kolorowymi kreskami i kropkami. Rysuje na bardzo wiele sposobów, zaczęło się od maty do rysowania wodą, o TEJ. Wariacji w malowaniu wodą nie było końca. Na początku nie było litości dla maty i wodnego mazaka, były miętolone, przekładane z miejsca na miejsce, mazak z pasją był wbijany w matę. Trochę mnie przy tym serce bolało, ale z czasem okazało się, że przymknięcie oka na pewne dziecięce zachowania i tłumaczenie dają zaskakujące rezultaty i dziecko uderza mazakiem czy kredką znacznie mniej. Z wolna Tosia zaczyna być coraz bardziej uważna, kreski rysuje wolniej, czasem tylko jak się zniecierpliwi obsypuje kolejne kartki stadkiem zgrabnych kropko-kresek.
Wodna mata jest cały czas w użyciu i wydawało mi się, że długo tak będzie, dopóki Tosia nie wyraziła własnego zdania na ten temat, zabierając babci długopis i kartkę, na której ta zapisywała listę zakupów. Okazało się, że długopis z kartką to naprawdę świetne zabawki, nad którymi dziecko spędziło dłuuuugie minuty, kolejne i kolejne. Byłam zadziwiona, dałam jej więc większą kartkę, posadziłam w krzesełku i obserwowałam. Zdarzyło mi się też trochę pobazgrać na brzegu tosiowej kartki, co skończyło się dziecięcym zachwytem i prośbą o narysowanie kółka. I tak do dzisiaj Tosia żąda rysowania kolejnych rzeczy, przy czym kółko zdecydowanie rządzi.
Na chwilę dałam Tosi kredki świecowe, ale nie dość, że zostawiały ślady na panelach, to dziwnym trafem bardzo dziecku smakują i próbuje je pożerać pasjami. Mimo, że są grube, jedna nam się złamała. Poza tym, jak widać na poniższych zdjęciach, bardziej od rysowania nimi, Tosię bawiło wkładanie i wyjmowanie ich z pudełka. Postanowiłam więc zmienić taktykę.
Tosia dostała zwykłe kredki i to jest absolutny hit nad hitami. Siedzi pośród kartek i marze po nich z werwą, a mnie pozostaje tylko się zachwycać i od czasu do czasu spełnić prośbę córy, bym narysowała kaczkę albo kolejne kółko, czy jak ostatnio, dom i dach.
Zachwyca mnie też, jak w ciągu miesiąca, z trzymania kredki jak szpikulca, którym się kruszy lód, Tosia opanowała całkiem przyzwoity sposób trzymania kredek. Najpierw myślałam, że to przypadek, ale zauważyłam, że z rozmysłem przekłada i poprawia kredki w dłoniach.
W Dniu Dziecka dotarły też do nas piękne książki interaktywne, na razie odstawiam je na później, bo są dla małej zdecydowanie zbyt skomplikowane, ale w DD pozwoliłam jej rzucić na nie okiem. Książeczka ze stronami suchościeralnymi wyraźnie się jej spodobała. Mazała dzielnie mazakiem, prosiła o rysowanie razem z nią i podziwiała jak z książeczki korzystał jej starszy kuzyn. Myślę, że za rok ta książka będzie jeszcze większym hitem, niż w tej chwili zwykłe kredki.
Czasem rysuje na leżąco:
Czasem mama trochę pomoże:
Czasem Tosia musi być bardzo blisko swojej sztuki:
A czasem trzeba po prostu po rysowaniu odpocząć:
Pozdrawiamy was słonecznie i ciepło!
Ale super! Naprawdę ładnie trzyma te kredki! Widzę, że w lewej rączce. U nas ciągle jak szpikulec i ciągle raz w jednej, raz w drugiej i w ogóle najlepiej jak ktoś rysuje. :D
OdpowiedzUsuńWczoraj czytałam ten post i mi się rzuciło w oczy, że te książki przyszły z Usborne, ale dzisiaj nie widzę i aż zwątpiłam. A ciekawość już mnie zżera, bo Usborne to coś, co lubię najbardziej na świecie. ;)
P.S. Sweter w czarno-białe paski mam taki sam. :D
Tak to Usborne, ale będę o nich pisać innym razem, poświęcę na to cały osobny post i postanowiłam na razie nazwy nie rzucać w eter, tak bez szczegółów ^_^ To bardzo ciekawe wydawnictwo, mają tyle różnych propozycji, że aż oczy bolą :D
UsuńSama też nie wiem jak i kiedy Tosia nauczyła się trzymać ołówek... Pokazywaliśmy jej, ale bez jakiegoś szczególnego zaangażowania i nagle pewnego dnia ją podpatrzyłam, a tu taka niespodzianka. Jest bardzo bacznym obserwatorem i lubi papugować ;)
A sweter dziecko nosi od roku i wciąż jest na nią dobry...
Haha, z tym swetrem to akurat prawda. Nasz będzie dobry jeszcze ze 3 lata. :)
UsuńCzekam niecierpliwie na post z Usbornem! :D